Co w końcu z tymi obcasami?
Liczne badania naukowe dotykają tematu szpilek i żylaków. Przyjęło się powszechnie uważać, że buty na obcasie sprzyjają rozwojowi niewydolności żylnej i są przeciwwskazane w przypadku jej występowania. Chciałbym tą wiedzę teraz uporządkować i sprecyzować pewne niedopowiedziane kwestie.
Otóż jedynie odpowiednio wysokie buty sprzyjają rozwojowi żylaków. A dzieje się tak, ponieważ mięśnie łydek w czasie noszenia butów na obcasie „wyciskają” krew z żył łydek mniej wydajnie. Badania naukowe koncentrują się jednak na high-heels – przez co należy rozumieć obcasy o wysokości powyżej 7 – 8 cm. A precyzując chodzi tu o różnicę między wysokością, na której znajduje się pięta a wysokością, na której są palce stopy – tak więc nawet jeśli obcas ma 8 cm (a palce są np. na wysokości 2 cm) to taki but nie jest definiowany jako but na wysokim obcasie.
Co zatem z butami o obcasach niższych niż 7 cm? Ich szkodliwość nie jest jednoznacznie potwierdzona. Przy niższych butach pracuje bowiem łydka. Są nawet spekulacje (niepotwierdzone badaniami), że utrzymanie równowagi w butach na obcasie wymusza w większym stopniu wyciskanie krwi z łydek, co przeciwdziała zaleganiu krwi i paradoksalnie – przeciwdziała niewydolności żylnej.
Wydaje się, że kilkucentymetrowe obcasy do 5-6 cm nie powinny nam zrobić większej krzywdy.
Rozsądek jednak nakazuje nie nosić butów na obcasie codziennie – tu rolę odgrywa także zdrowie kręgosłupa i stóp, a więc kwestie ortopedyczne. A po męczącym dniu zrehabilitujmy się nogom i dostarczmy im ruchu w wygodnym obuwiu.